Platforma Obywatelska (PO) i Trzecia Droga miały szansę na odbicie sejmiku Małopolski z rąk PiS-u, ale ambicje polityków PO oraz spory o podział miejsc w zarządzie województwa pokrzyżowały te plany. Głównym problemem była oferta PiS, w której PO i Trzecia Droga miałyby tylko po jednym miejscu w zarządzie, co nie zadowoliło przedstawicieli opozycji. W wyniku tych nieporozumień kandydatura Krzysztofa Klęczara, zgłoszona przez opozycję, nie uzyskała wymaganej większości głosów, co doprowadziło do utrzymania władzy przez PiS.
Opozycja miała okazję przejąć kontrolę nad województwem dzięki rozłamowi w PiS i próbom mobilizacji radnych do głosowania na Łukasza Kmitę. Jednak niepowodzenie w uzyskaniu większości głosów dla Krzysztofa Klęczara spowodowało, że kandydatura przepadła. Mimo dwukrotnego głosowania nie udało się wyłonić marszałka spoza PiS, co skutkowało wyborem Łukasza Smółki na marszałka województwa małopolskiego i utrzymaniem władzy przez PiS. Platforma Obywatelska odpiera zarzuty o sabotowanie możliwej wygranej, podkreślając, że brakowało głosów ze strony polityków Zjednoczonej Prawicy.